Browsing Category

dusza & ciało

dusza & ciało

Za co jestem wdzięczna 2020

1 stycznia 2021

Jest 1 stycznia 2021 i zakończyłam swoją izolację po covid-19. Uczciłam ten dzień upragnionym spacerem, ale chcę jeszcze zostawić kilka słów na blogu o tym, za co jestem wdzięczna 2020. Zacytuję najczęściej pojawiające się słowa, które czytałam w dzisiejszych podsumowaniach: „to był rok inny, niż wszystkie” i to mniej więcej brzmi tak, jak powiedzieć o czyjejś urodzie, że jest „oryginalna”. 😉 Jest kilka rzeczy, które jednak szczególnie doceniłam w minionym roku i opowiem Wam o nich poniżej…

Czytaj dalej
dusza & ciało

Uroda w wersji #zostańwdomu

1 maja 2020

Kiedy przygotowywałam dla Was mój ostatni wpis nawet przez myśl mi nie przeszło, że zostanę w domu przez kolejnych 7 tygodni. Świat faktycznie się zatrzymał, a nasze priorytety zmieniły się całkowicie. Nie mówiąc o tym, jak bardzo zmieniły się moje stylizacji w tym czasie, bo wybieram je głównie spośród kolekcji dresów, szlafroków i piżam. Jednak mimo wszystko staram się utrzymać dobry nastrój, troszczyć się o siebie i chcę się z Wami podzielić kilkoma moimi sprawdzonymi sposobami na urodę w czasach kwarantanny.

CZYTAJ DALEJ
dusza & ciało moda

W co ubrać nagość

14 lipca 2018

Temat bielizny, to bardzo ważna część stylizacji, ale też wizerunku, samopoczucia, pewności siebie, swojej seksualności i mogłabym jeszcze tak długo wymieniać. Odpowiedni dobór biustonosza jest szczególnie istotny przy dużych piersiach, a to najczęściej domena kobiet plus size. Może dlatego najważniejszy w tej branży jest właśnie temat bieliźniany (żeby nie powiedzieć wprost piersi i tyłek ;)), który w pewnym momencie tak zdominował rynek, że myślałam, że już nic więcej nie musimy na siebie zakładać. A tak na poważnie, to wiem, że to ważny temat, dostaję od Was wiele pytań o bieliznę, więc już nie będę dłużej udawać że go nie ma, a ja nie mam biustu oraz krągłej pupy i po prostu Wam je zaprezentuję… Oczywiście ubrane stosowanie do okazji. 😉 Czytaj dalej

dusza & ciało

Cała prawda o przedłużaniu rzęs

23 września 2017

Uwielbiam naturalność, a ponad nią moje sztuczne rzęsy! 😉 To brzmi paradoksalnie, ale faktycznie od kiedy przedłużam swoje rzęsy, mój makijaż nigdy nie był tak naturalny i lekki. Zaryzykuję stwierdzeniem, że kobieta, która korzysta (mądrze) ze stylizacji rzęs, może wyglądać dużo bardziej naturalnie, niż w standardowym make-upie. Dlatego od prawie 2 lat korzystam z zabiegu przedłużania rzęs i oddaję się z pełnym zaufaniem w ręce Oli, która prowadzi salon Lash&Go i zamierzam Wam o tym opowiedzieć od kulis… Czytaj dalej

dusza & ciało

Makijaż permanentny brwi

23 maja 2017

Brwi to bardzo ważny element naszego makijażu i wizerunku. Jeśli jest z nimi coś nie tak, to zaczyna się niepokój. Nie tylko na naszej twarzy, ale również w oczach osoby będącej z nami face 2 face. 😉 Taka mała rzecz, a potrafi zarówno zaburzyć harmonię naszej mimiki i naturalnej urody, jak i pięknie zaznaczyć nasze rysy i podkreślić wyraziste spojrzenie. Ja mam już lekkie zboczenie na punkcie brwi i często zamiast patrzeć w oczy, mój wzrok ściągają kobiece brwi. 😉 Za każdym razem dochodzę do jednego wniosku…im mniej grzebiemy w naturze, jeśli chodzi o kształt, tym lepiej. Niestety nie każdy został obdarzony przez naturę gęstymi brwiami niczym Brooke Shields i tak jak ja, muszą sobie „jakoś” radzić. Czytaj dalej

dusza & ciało

sztuka kochania (nie tylko) siebie

30 grudnia 2016

Kochaj siebie. Wiele się o tym mówi… A jeszcze więcej pokazuje, bo w sumie czytamy teraz obrazem. Szczególnie sformułowanie „kochaj siebie” bliskie jest branży plus size, w której od ponad roku mam przyjemność pokazywać swoją część historii tej „miłości”. Jednak coraz częściej akceptacja wyrażana jest przez zupełnie nieadekwatny erotyzm i epatowanie nagością. Oczywiście nagość ma swoją moc przekazu, ale dość mocno spłyca temat, a na pewno go nie wyczerpuje. Czytaj dalej

dusza & ciało

ciało. piękno. wolność. życie.

26 grudnia 2015
Dzisiaj jest dzień, w którym moi bliscy robią dla mnie wyjątkowe rzeczy, ale i ja ten dzień traktuję jako doskonały moment na obdarowywanie siebie. Bo kiedy mogę to robić tak bezkarnie, jak nie w swoje urodziny? 😉 I właśnie one były dla mnie takim pretekstem do zorganizowania wyjątkowej sesji, jakich zazwyczaj nie pokazuję na blogu. Bardzo kobiecej, takiej mojej. 

Chodziło mi po głowie zrobienie czegoś intymnego, osobistego. 
Takie zdjęcia można zrobić z kimś, kto patrzy na kobietę wyjątkowym okiem. Kimś, kto potrafi dostrzec piękno w niedoskonałościach i z prostych, wręcz pierwotnych emocji, wydobyć wyjątkowość. Dlatego zdecydowałam się na zdjęcia z Anną Sychowicz, która bardzo prężnie w ostatnich latach rozwija się jako fotograf. Jej prace były publikowane min. na takich portalach, jak Vogue, Dark Beauty Magazine, czy też Tattoofest. Ania patrzy na kobiece piękno w sposób niestandardowy, mogę wręcz powiedzieć, że fascynuje ją inność, nieoczywistość, odkrywa emocje swoich modelek i myślę, że również wywołuje je w osobach, które oglądają jej zdjęcia. Więc kto inny mógłby lepiej pokazać piękno kobiecego ciała, które nie mieści się w klasycznym kanonie naszej kultury.  
Długo się zastanawiałam, czy w ogóle publikować te zdjęcia na blogu. 
Odbiegają od moich dotychczasowych sesji i opowiadają zupełnie inną historię. Kiedy moi bliscy zapytali mnie, co chciałam wyrazić przez te zdjęcia, bez zastanowienia odpowiedziałam, że chciałam pokazać piękno kobiety przełamując stereotypowy obraz ideału. Myślę, że warto nieść przy okazji swoich działań wartościowe treści, które zwrócą uwagę na niektóre tematy.Ja przy okazji opublikowania tych zdjęć, chcę poruszyć ważny temat akceptacji. Ma ona swój początek w nas samych, ale też zależy od otoczenia, w jakim dorastamy i kształtujemy swoje poczucie wartości. Mój dom był dla mnie ogromnym potencjałem w pewne wejście w otaczający mnie świat. Jednak pomimo akceptacji rodziców, najtrudniejszy był moment, gdy konfrontowałam się z otoczeniem. Pamiętam takie sprzeczne emocje, gdy w kontrze stawało moje wewnętrzne świetne samopoczucie i samoocena z oceną i oczekiwaniami innych. To duże wyzwanie zrozumieć, że nie można przeglądać się w czyiś oczach, żeby zbudować swoją wartość. Ważne jest wsparcie i miłość bliskich, ale tylko nasza wewnętrzna siła obroni nas przed porównaniami, dopasowywaniem do standardów, czy też krytyką. Mamy prawo być inni i być po prostu sobą. 
Najtrudniejszą próbą dla kobiety jest okres dojrzewania i kształtowania swojej osobowości, atrakcyjności, ale przede wszystkim swojej wewnętrznej siły. 
Niestety największy wpływ w tym okresie mają nasi rówieśnicy, współcześni idole, media. Ten wpływ może być bardzo destrukcyjny, bo właśnie wtedy tworzą się kompleksy, z którymi potem walczymy całe życie. Myślałam o tym, jak wiele z nas żyje w cieniu wizerunku kobiety wykreowanej w mediach. W pogoni za tym ideałem tak naprawdę nie żyjemy własnym życiem, ciągle stawiając sobie ograniczenia. Wtedy pojawiła się w mojej głowie myśl, żeby moje zdjęcia pokazać jako dowód, że piękno nie jest zamknięte w żadnych granicach, można odnaleźć je w każdym, bez względu na rozmiar. Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim się spodobają, ale pokazuję je, bo jeśli mogę zainspirować inne kobiety pozytywnym myśleniem o sobie, to z przyjemnością to zrobię. 
Poszłam jednak o jeszcze jeden krok dalej i postanowiłam skonfrontować temat akceptacji siebie z bardzo poważnymi problemami, które są konsekwencją jej braku. 
Nawiązałam kontakt z Fundacją Światło Dla Życia, która wspiera osoby cierpiące na anoreksję i bulimię oraz borykające się z chorobliwą otyłością. Te zaburzenia odżywiania wiążą się najczęściej z brakiem akceptacji i dramatyczną chęcią zmiany siebie. Okazuje się, że najczęściej chorują młode osoby, poniżej 20-tego roku życia. To pokazuje, jak wielki problem pojawia się na wczesnym etapie kształtowania wzorców. Nie chodzi tylko o te związane ze stylem życia, sposobem odżywiania, ale przede wszystkim z własną, niepodważalną przez nikogo wartością. Anoreksja i bulimia są chorobami duszy, niszczą ciało i umysł, a w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do śmierci. W Polsce mało się mówi o tych chorobach, brakuje otwartości żeby rozmawiać o wspólnej odpowiedzialności za ten problem, bo to my tworzymy rzeczywistość, w której żyjemy. Dlatego postanowiłam opublikować swoje zdjęcia, żeby zwrócić uwagę na ten problem. Sam fakt, że ten wpis dotrze do kilkuset osób jest już wartością dla Fundacji. Im więcej z nas zacznie o tym mówić, tym większa jest szansa dotarcia do osób, które zamknięte w swoich myślach nie wiedzą, co zrobić ze swoimi problemami. 


Ważna jest też pomoc finansowa i to nawet na poziomie przysłowiowej złotówki. 

Fundacja organizuje turnusy terapeutyczne, które wymagają opłacenia psychologów, ekspertów i utrzymania ośrodka. Chciałabym przekazać 2 wybrane przez Was w głosowaniu zdjęcia na licytację, z której środki zostaną przekazane Fundacji. 2 osoby, które wygrają licytacje, otrzymają wydrukowane, oprawione i sygnowane zdjęcia. Myślę, że to może być wartościowa pamiątka wsparcia kobiet potrzebujących akceptacji i wiary w swoje piękno – bez granic. Na Facebooku Fajnainiechuda umieszczam 4 zdjęcia, z których chciałabym, abyście wybrali 2, głosując przez wpisanie numeru 1, 2, 3 lub 4. Fundacja zorganizuje licytację, o której już wkrótce będziemy informować na Facebooku. 

1.
2.
3.
4.
Więcej zdjęć z sesji możecie zobaczyć poniżej.


Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o działalności Fundacji Światło Dla Życia, wejdź na ich stronę www.swiatlodlazycia.org.pl lub obserwuj ją na www.facebook.com/FundacjaSwiatloDlaZycia

Elementy wybranych przeze mnie stylizacji: sweter Cubus / wianek H&M / halka & pończochy XL-ka.pl