prezent na dzień blogera. 🙂 W sumie bardziej świętuję to pierwsze, niż
drugie. Bo po pierwsze czym jest blog bez czytelników, a po drugie od zaledwie 3,5
miesiąca go prowadzę i nie czuję się jakimś rasowym blogerem. 😉 Ale to
świetna okazja, żeby podsumować ten czas, podziękować Wam,
że chcecie to wszystko oglądać i opowiedzieć, co się działo u mnie tak od kulis… Zapraszam. 🙂
Na początku blog miał być „tajny”, bo na serio nie spodziewałam się, że aż tyle osób będzie chciało go oglądać. Chciałam zrobić próbę, jak mi to wychodzi i dopiero powiedzieć bliskim i znajomym. Jednak już pierwszego wieczoru technologia mediów społecznościowych załatwiła wszystko za mnie… Założyłam mail oraz konto na Instagramie i FB „fajnainiechuda” i w sekundę, jak odpaliłam aplikacje na iPhonie, znajomi mojego prywatnego Instagrama otrzymali info, że założyłam nowe konto. No i tak się to zaczęło… 🙂 Potem stwierdziłam, że skoro i tak już wszyscy będą wiedzieć, to może opowiem o moim widzeniu siebie jak największej ilości kobiet i zaczęłam pisać dla portalu MamaDu.
Bardzo dużym wsparciem w pierwszych tygodniach tego blogowego tygodnia byli dla mnie moi najbliżsi. Ogromną inspiracją i motywacją, by sięgać po swoje marzenia, był mój syn. Jak widać bardzo się zaangażował w temat bloga i zaczął sam tworzyć stylizacje. 😉 Skoncentrował się na razie na nakryciach głowy, ale jak stwierdził, najbardziej zainteresowała go fotografia. 🙂 Kiedy tylko mogliśmy, wspólnie robiliśmy zdjęcia i był to świetnie spędzony czas.
W między czasie rozwijałam też inne pasje, jak np. prace remontowe 😉 i sport. Mój samochód okazał się być nie tylko świetną garderobą, ale również pojazdem dostawczym. 😉
Niektóre wydarzenia w życiu uświadomiły mi, że stylizacje powinny być dostosowane do każdej okazji… Zobaczcie, jak odpowiednio dobrana garderoba potrafi uratować sytuację. 😉
Koszula w kratę była eksploatowana na różne sposoby, zagrała min. w przedstawieniu przedszkolnym w roli krasnala numer 1 (z 7). 😉
Dużo pracy w ostatnich 3 miesiącach kosztowało mnie opanowanie technik selfie, ale nadal jeszcze nad tym pracuję. 😉 W sumie nie wiem, które trudniejsze – z ręki, czy z lustra? 😉
Martwa natura też inspirowała mnie do zdjęć. 🙂
Rodzinne selfie też musiało być. 🙂 Z moją mamą, która pierwsza nauczyła mnie jak doceniać swoje piękno i była fanką moich nawet najdziwniejszych pomysłów. 😉
Praca zawodowa, również przyniosła wiele pozytywnych emocji. Firma, w której pracuję, od lat sponsoruje Tour de Pologne. To już mój trzeci sezon kolarski. 😉
Z moją ukochaną siostrą Daną na gali zakończenia Tour de Pologne. Od wielu lat (naszą ulubioną ;)) zagadką jest, która z nas jest starsza. 😉
Ostatnie tygodnie przyniosły mi wiele szczęśliwych chwil. Nie przypuszczałam, że prowadzenie bloga jest aż tak przyjemne. Jeszcze raz dziękuję Wam, bo to tylko Wasza zasługa, że jest ta energia! :*
Fot. iPhone 6
2 komentarze
Gwiazda, no jestes po prostu SUPER!
Noooo nieeee az tak ;))) DZIEKUJE! :*