Moda w domu

Czy macie tak, że Wasze ulubione kolory, w które się ubieracie, przenikają również wnętrza Waszych domów? Czy zastanawialiście się kiedyś, czy jest jakaś zależność pomiędzy Waszym stylem, a dekoracją wnętrz? Bo ja tak… 🙂
Rok temu przeprowadziłam się do swojego nowego mieszkania i to, co mnie niesamowicie zaskoczyło, to diametralna zmiana w wyborach kolorów. Moje poprzednie mieszkanie, które sama urządzałam (w sensie wybierałam kolory, dodatki, itd. ;)), było bardzo stonowane, jednolite, wręcz klasyczne. Wszechobecne brązy opanowywały zarówno podłogę, drzwi, jak i meble. Jedyną ekstrawagancją były beżowe elementy gresu. Moja łazienka była cała szara, że rano przysypiałam pod prysznicem w tej ciemnej poświacie. 😉
Natomiast w moim nowym mieszkaniu, poszłam w drugą stronę. Jasna podłoga, białe meble, białe drzwi, minimalizm. Włączyłam jednak kilka elementów brązowych, żeby przełamać trochę ten sterylny klimat. W łazience z kolei zrobiłam obrót o 180 stopni i jak się do niej wchodzi, to biel aż razi i bije po oczach. 😉
No ale do rzeczy…
Zauważyłam, że w moim stylu ubierania się zadziało się dokładnie to samo. Kilka lat temu stawiałam na dopasowanie kolorów, klasyczny styl i fasony. Mój dress code ograniczał się do sukienek, spódnic i sweterków. Teraz dużo więcej eksperymentuję, sięgam po więcej kontrastów, zestawiam style i dodatki, które na pozór do siebie nie pasują. Nadal jest to mocno klasyczny kierunek ale z większym pazurem i otwarciem na niestandardowe połączenia. I dokładnie taką samą potrzebę odczułam w swoim nowym, jasnym mieszkaniu…
Od roku poszukuję TEGO CZEGOŚ, co wprowadzi do mieszania kolor, ożywienie, kontrast. I nie chodzi tu o ramkę ze zdjęciami, tylko o coś, co naprawdę zrobi różnicę. 😉 Pomyślałam więc, że powinien to być fotel albo krzesła. Jednak moje białe, drewniane krzesła z Ikei na tyle mi się podobają, że postawiłam na fotel. Dodam, że mój salon jest połączony z kuchnią, więc nowy mebel musi się dopasować do wnętrza z wieloma elementami i jednocześnie nie zabrać za dużo miejsca. I jak to zwykle bywa z poszukiwaniem takich perełek, minął rok, a sytuacja pozostała bez zmian. Tak jak weszłam do mieszkania rok temu, tak zostało… 😉
W końcu  po zdjęciach na Instagramie, gdzie poszukiwałam inspiracji, trafiłam do sklepu internetowego, który podsunął mi rozwiązanie. Na stronie Pandizajn.pl zanurzyłam się wręcz w rozmaitych kolorach i formach. Moja wyobraźnia zaczęła szaleć i w sumie poczułam, że mogłabym wybrać co najmniej 3 fotele… czyli zupełnie tak, jak z butami… 😉 Dlatego postanowiłam się wybrać do showroomu, gdzie mogłam przymierzyć się do swoich faworytów. Znacie pewnie ten chwyt z zakupów ubraniowych przez internet. 😉
Postanowiłam podejść do tego profesjonalnie i wybrałam na fotelowe przymiarki klasyczną stylizację z małą czarną. To wszystko po to, żeby zrównoważyć dizajnerskie formy i ekstrawaganckie barwy i móc skupić się na wyborze. Jedak mój kolor paznokci i szminki tak świetnie się komponował z fuksją, że czułam, w jakim kierunku powinnam iść. Pozostawała tylko kwestia modelu… Jak myślicie, który wybrałam? 🙂 W kolejnym wpisie pokażę Wam, jak zmieniło się wnętrze mojego mieszania i co jeszcze upolowałam do fotela… 🙂
***
Are your favorite colors reflecting the way you arrange your home? Have you ever wondered if there is any connection between your style and the interrior design? Because I have… 🙂
A year ago I moved into my new apartment, and what surprised me, was the total difference in colors that I have chosen. My previous apartment was arranged in dark, brownish, classical mood that was so predictably boring. The same dark brown floor, doors, furniture and the only extravagance was reflected in beige tiles. The bathroom was all gray and in the morning i could take a short nap during the shower in this dark mood. 😉
And in my new apartment, I completely reversed the colors of interior design. Light floor, white furnitures, white door, minimalism. I added some brown elements to break this sterile atmosphere. In the bathroom, I did a total change and made it all white & bright so you shoud enter it in sun glasses. 😉
But to the point …
I noticed that my style went thru the same evolution. A few years ago I used to wear matching colors, classic style and fashions. My dress code was focused on dresses, skirts and sweaters. Now I am doing much more experimenting, I add more contrast, mix styles and accessories that may not match in the first impression. It is still very classical but with a doze of contrasts and mixed styles. And exactly the same need felt in my new, bright apartment…
Since a year I have been looking for something which will bring the contrast and strong color in the living room. And I wasn’t thinking about picture frame, but something that will really make the difference. 😉 I thought it should be an armchair or table chairs. My living room is connected with the kitchen, so the new piece of furniture has to the interior with many elements, and not take too much space. And a year has passed, and the situation remained the same. As I entered the apartment a year ago, so it stayed today…;)
When I was looking for inspiration on Instagram, I found an online store that gave me the solution. On Pandizajn.pl I fall with a variety of colors and design and I felt that I could choose at least 3 seats … same as with shoes …;) So I decided to visit their showroom where I could try on the fav pieces…of furniture. You probably know that very well from purchasing clothing online. 😉
I decided to make this professionally and I chose for fitting the classic look with simple black dress. I wanted to balance the extravagant colors and forms to focus on the proper choise. However my nails & lips color composed so great with fuchsia, that I knew what direction I should go. There was still only one question left, which model … How do you think, which one I have chosen? 🙂 In the next post I will show you how I changed my living room and what else I got besides the armchair … 🙂

fot. Katarzyna Kurzyńska
Showroom Pandizajn.pl