Widziałyście już świąteczne butelki Coca-Coli w sklepach? Ja tak! I wiecie co to oznacza? Że to dobry czas, by zacząć przygotowania i nie zostać ze wszystkim na ostatnią chwilę! Colę da się kupić na każdej stacji benzynowej, ale sukienki już nie. 😉 Przygotowałam dla Was 2 propozycje, bo wiem jak lubicie mieć wybór i porównanie. Jestem baaardzo ciekawa, która z nich bardziej Wam przypadnie do gustu!
Bardzo często dostaję od Was wiadomości w których piszecie, że sukienki, jakie prezentuję na blogu są piękne, cudowne, efektowne, ale… no właśnie. 🙂 Często tuż po tych słowach zachwytu pojawia się równie długa lista „ale”, gdzie wymieniacie swoje niedoskonałości. Wiem, że ciężko jest po prostu powiedzieć „zaakceptuj siebie”, więc Wam oczywiście tego nie mówię. Wolę konkretne rady i działania, które wiem, że mogą Wam pomóc. Najczęściej dotyczą zadbania o siebie od wewnątrz, jak i od zewnątrz oraz wyznaczeniu kilku konkretnych zadań. Ale tym razem mam dla Was na tą całą listę Waszych „ale” nie dobrą radę, ale dobrą sukienkę, w której chyba każda z Was poczuje się dobrze. Argumenty: za krótka, za obcisła, za wąska, za odważna, itd., chyba już tu nie będą zasadne. 😉 Ciekawa jestem jak Was się spodoba, dajcie znać!
Wreszcie po dwóch latach prowadzenia bloga i po wieeelu Waszych prośbach, wzięłam na warsztat temat weselnych looków. Do tej pory skonsultowałam już chyba z kilkadziesiąt stylizacji moich obserwatorek i mam nadzieję, że miały świetne samopoczucie i jeszcze lepszą zabawę. Wiem, że co rok pojawia się ten sam problem „w co się ubrać” i pomimo rosnących wskaźników rozwodów, wesela nadal dominują (zaraz obok Openera ;)) w kalendarium letnich imprez. Ja sama jestem ogromną fanką wesel, jednak nie mam okazji na nich bywać, bo moi znajomi jakoś unikają tego typu eventów. 😉 Dlatego miałam niesamowitą frajdę móc przebrać się aż cztery razy do tego wpisu i za każdym poczuć, jak na nowej imprezie. Zapraszam na krótki przewodnik, jak się przygotować i co założyć na wesele.