Dzisiaj ostatnia część z serii III stylizacji, które łączą te same elementy. Postanowiłam przygotować taki wpis, żeby pokazać Wam, że można z kilku uniwersalnych rzeczy tworzyć przeróżne kompozycje. W ostatnich wpisach powtarzał się naszyjnik, płaszcz, buty, torba, zegarek oraz jeansy. I każdy look był w zupełnie innym klimacie. Jak dla mnie, sztuką jest wyglądać jak milion dolarów, nie nosząc na sobie miliona dolarów. 😉 To tak na szybko wymyśliłam, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi… 😉
Jakbyście zobaczyły/zobaczyli moją szafę, to nigdy nie powiedzielibyście, że mogło z niej powstać tak dużo wpisów. Mimo, że lubię zakupy, to nie lubię kolekcjonować rzeczy. Wybieram zawsze minimalistyczne podstawy, z których tworzę bazę do stylizacji, a inwestuję głównie w dodatki. Lubię torebki, paski, bransoletki, zegarki, buty i w zasadzie dla mnie to one tworzą klimat. Cała reszta może być prosta.
Na sobie mam jeansy za 30zł z New Looka i koszulę za 59zł z H&M, którą kupiłam z 3 sezony temu. Te same spodnie miałam w stylizacji nr II tylko w sportowym wydaniu, a buty i torebkę z kolei w stylizacji nr I. Z resztą bardzo często przewijają się w moich propozycjach te same rzeczy i będę Was zachęcać do tego, żeby tworzyć podstawowe bazy ubraniowe w Waszych szafach i do nich dodawać charakterystyczne dodatki, które zmienią całkowicie look. Mam nadzieję, że ten wpis Was choć trochę zainspiruje. 🙂
Fot. Marta Bresińska
Spodnie: New Look
Kamizelka: Ochnik
Koszula: H&M
Pasek: TK Maxx
Buty: Aldo
Torba & zegarek: MK