Tegoroczny styczeń bardzo pozytywnie mnie zaskakuje. Nie wiem, czy to ja jestem tak dobrze do niego nastawiona, czy on do mnie. 😉 Jak na pierwsze parę tygodni tego roku, to wydarzyło się u mnie sporo fajnych rzeczy i mam nadzieję, że taki właśnie będzie trend na 2016 rok. 😉
Pierwsza noworoczna sesja blogowa wyszła trochę przypadkiem i okazała się być bardzo udana. Przynajmniej mi bardzo przypadł do gustu klimat sesji, moje ulubione czyste barwy i dużo radości, którą czuję nawet, gdy patrzę na zdjęcia. 😉
Najpierw powstała fryzura, która w sumie miała być warkoczem ale Ewa, która mnie czesała, poszła za głosem weny i zaproponowała coś pomiędzy klasycznym i współczesnym klimatem. Następnie powstał pomysł, żeby do pięknego białego, wręcz bajkowego otoczenia skontrastować jednolitą stylizację z różnymi odcieniami szarości i wieloma przytulnymi detalami, które ją ocieplą. I tak powstała poniższa propozycja, ja się w niej czułam rewelacyjnie, bo pod spodem miałam kobiecą, obcisłą sukienkę, a do tego zimowe buty Emu i zakolanówki, które tuningują look na bardziej zimowy, weekendowy, niezobowiązujący. Dajcie znać, czy przypadła wam do gustu moja propozycja. 🙂
3 komentarze
Odcienie ostatnio określane mianem "szarości Greya" bardzo fajnie zestawione 🙂 A jak sprawdzają się EMU? 🙂
Tak, tych szarości Greya jest podobno 50 😉
EMU kocham miłością wielka, nosze je od jesieni do wiosny 🙂
Świetna stylizacja! Sama chętnie bym założyła cały zestaw! 🙂