Już chyba wspominałam, że uwielbiam „lato w mieście”, szczególnie weekendowe wycieczki rowerowe. Wiem, że to odwrotny kierunek do obowiązującego trendu bliskości z naturą, ale może po prostu jestem uzależniona od smogu. 😉 Tak czy inaczej, lubię się spokojnie przejechać po pustych ulicach Warszawy, tak bez pośpiechu i potu na czole. 😉 Stąd miejski rower i poniższa stylizacja, bo to nie są przejażdżki w stylu x-treme.
Zacznę od szortów, bo to chyba kontrowersyjny temat w stylizacjach plus size. Nigdy nie byłam miss pięknych nóg, ale za to kiedyś na obozie letnim zostałam miss publiczności. 😉 Tak na poważnie, to nie wyobrażam sobie iść na rower w upał w długich spodniach i nie wyobrażam sobie, dlaczego kobiety z większym rozmiarem miałyby nie nosić czegoś, co jest wygodne, praktyczne i ładne, tylko ze względu na społeczne ograniczenia. Ważne żeby nogi były ogolone i lubiane przez ich właścicielkę, wtedy wszystko gra. 😉 Natomiast jeśli chodzi o szorty, to polecam Wam kolekcję z KappAhla. Ja kupiłam swoje w rozmiarze 46 w zeszłym roku, ale w tym znajdziecie podobne za 79,90zł. Oczywiście mniejsze też są, ale informuję zawsze o tej górnej granicy. 😉
Chciałam, żeby cały look był granatowy, aby móc go przełamać jakimś mocnym dodatkiem. Wybrałam czerwoną koszulę w kratę, którą już widziałyście we wpisie ze stylizacją rockową. Kupiłam ją w Cubusie na dziale męskim, dzięki czemu jest dłuższa i można ją spokojnie nosić na biodrach. Fajnie wyglądają długie, rozpięte koszule z podwiniętymi rękawami i do tego top z dekoldem, szorty lub obcisłe spodnie. Polecam Wam taki styl, bo jest mega wygodny i dobrze się w nim wygląda. Do rowerowej stylizacji założyłam białe Conversy, które już po wycieczce nie były białe, ale za to bardzo ładnie wyglądają do granatowego total looku. 😉 Jeśli chodzi o dodatki, to dla mnie musi być jakiś akcent na rękę oraz mała, sprytna torebka z „tym czymś”. Ja wybrałam czarną torebkę River Island na złotym łańcuszku, która spokojnie mieści się w koszyku. Fajnym rozwiązaniem może też być nerka, którą od jakiegoś czasu mam na oku od Sara von Steiner, ale nadal nie wiem, którą wybrać. 😉
poniżej próbuję zrobić mój popisowy numer, czyli jaskółkę 😉
Szorty: KappAhl
Top: Peek&Cloppenburg
Koszula: Cubus
Pasek: Ochnik
Buty: Converse
Torebka: River Island
Rower: Pelikan
fot Marta Bresińska
Brak komentarzy