Stylizacje do pracy wcale nie muszą być nudne i nie trzeba zakładać garsonek, czy klasycznych spodni od garnituru, żeby wyglądać elegancko i reprezentacyjnie. Moja propozycja idzie nawet trochę dalej i łączy dresowe spodnie z koszulą. Góra jest oficjalna i przez zapiętą na ostatni guzik koszulę nadaje nawet trochę sztywny ton. Dla kontry dół jest mega luźny przez bawełniane spodnie z obniżonym krokiem, co paradoksalnie tworzy dość zgrany duet. Lubię gdy kobiety ubierają się odważnie i widać poprzez ich strój pewność siebie. Zachęcam Was do eksperymentowania i sięgania po nowoczesne rozwiązania, jak np. łączenie dresowych spodni z koszulą, czy eleganckich spodni z trampkami. To, że kobieta ma większy rozmiar lub jest mamą i żoną, nie oznacza, że musi przybierać kamuflujący uniform, pozbawiający ją nie tylko kształtów, zmysłowości, ale przede wszystkim dobrego samopoczucia. Taka refleksja. 😉 Wracając do tematu, spodnie pochodzą z by Insomnia, są bardzo wygodne i mają świetny krój. Kupiłam je w kolekcji wiosennej, rozmiar L, podobne znajdziecie w sklepie online. Do tego założyłam białą koszulę w czarne serca, która dodaje w tym looku kobiecości w kontrze do sportowych spodni. Lubię ją zapinać pod samą szyję, ponieważ taki konserwatywny look jest zdrowym balansem dla efektu prześwitującej koszuli. 😉 Jak założycie ją na jakieś wieczorne wyjście, możecie pokombinować z różową lub czerwoną bielizną pod spodem. Ja na zdjęciach mam cielistą bieliznę, która wygląda bardzo delikatnie pod bluzką. Koszula jest z Peek&Cloppenburg z zimowej kolekcji, ale może ją jeszcze znajdziecie gdzieś na wyprzedażach. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i kupiłam od razu drugą, granatową w białe serca. Są bardzo kobiece, wygodne, a do tego nie trzeba ich precyzyjnie prasować. 😉 Do biało czarnego zestawu, wybrałam różowe szpilki i różową szminkę. Uwielbiam ożywiać stylizacje jakimiś mocnymi akcentami, wybijającymi z rutyny kolorów. I na koniec kopertówka Dorothy Perkins, ale najlepiej jakby była jeszcze większa, w rozmiarze A4. Jest to kolejna marka, którą Wam mocno polecam, szczególnie ze względu na piękne sukienki w rozmiarach do 20, czyli 48. W Warszawie odwiedzam ten sklep w Złotych Tarasach, ale widziałam te sukienki też na Zalando.
Spodnie: by Insomnia (podobne znajdziecie tutaj)
Koszula: Peek&Cloppenburg
Kopertówka: Dorothy Perkins
Buty: Marks and Spencer
Szminka: Clinique Chubby Stick (15 pudgy peony)
fot Marta Bresińska
1 Komentarz
Świetna stylizacja! Bardzo w moim stylu. Z tym, że jednak z uwagi na komfort, raczej nie noszę wyższych butów. Preferuje coś płaskiego na stopach, choć wiem, że to wygląda znacznie gorzej.