Pierwszy post postanowiłam przygotować w moim ulubionym stylu, czyli połączeniu odważnej amarantowej sukienki i mocnego naszyjnika z casualową, spraną kurtką jeansową. Jest to zestaw „do pracy” i można go dowolnie tunningować, proporcjonalnie do obowiązującego w firmie dress codu. Sukienka z naszyjnikiem tworzy bardzo elegancki zestaw, ale kurtka nadaje mu lekkości. Bardzo lubię tego typu nieoczywiste zestawienia. Sukienka sama w sobie jest bardzo efektowna i nie można w niej przejść nie zauważonym. 😉 Jeśli jednak ktoś nie chce być w pracy gwiazdą korytarzy i potrzebuje bardziej stonowanej wersji, można zastosować opcję light: bez naszyjnika, z czarną marynarką i czarnymi szpilkami. Polecam sukienki z Marks & Spencer, są idealne do pracy i bardzo wygodne. Najlepiej polować na wyprzedaże, tę sukienkę kupiłam przecenioną z 300zł na 120zł. Buty natomiast warto kupować na początku sezonu, bo później nie ma już rozmiarów, jeśli ktoś (tak jak ja) nosi #41. Zazwyczaj odwiedzam M&S w Blue City i w Złotych Tarasach.
Sukienka: Marks & Spencer
Kurtka jeansowa: H&M
Naszyjnik: Alice Jo
Buty: Marks & Spencer
Torebka: Michael Kors
6 komentarzy
��
Fajnie wygladasz, dobre zdjecia, Do tego na tle ulubionego penhousa.
Gratulacje
Zle dobrana bielizna, odstaje, brzydko to wyglada pod sukienką, ktira jest urocza, ale chyba na Ciebie za duza albo zle dobrana. Cos jest nie tak. Powodzenia na przyszłość ��
Bieliznę mam dobrze dobraną, jednak nie da się ukryć krągłości, bo nie o to chodzi w tym blogu. 🙂 Chcę pokazać prawdziwy obraz kobiety, a odznaczające się majtki, czy biustonosz to naturalna sprawa i nie będę używać do tego photoshopa. 🙂 Dziękuję jednak za Twoje uwagi, sukienka faktycznie trochę się marszczy przy brzuchu ale i tak robi zawsze wrażenie. 😉 Mam nadzieję do zobaczenia! 🙂
Sukienka BOSKa.Ze sie marszczy to co ktos sie czepia wazne zeby dobrze sie czuc:-)
Dzięki 🙂 Tez tak myślę 😉 Pozdrawiam Cię, buziaki!